lapsus

napisał(a) o Suck

Fajny Alice, fajny Iggy, fajny McDowell, ale muzyka? Chciałem metalowego, oldskulowego kopa, a dostałem heinekenowe niewiadomoco. I ten element sprawił, że film jest nijaki. Szkoda.

Ja bym powiedział, że o nijakości świadczy raczej pretekstowa fabuła i bardzo nierówny poziom żartów. Z jednej strony są te bardzo fajne, a z drugiej strony jest Malcolm McDowell...